Poznaj moją historię

Postawiłam wszystko na jedną kartę i uwierzyłam we własne marzenia!

Nazywam się Wiola Kawczyńska, od 13 lat jestem zawodową fryzjerką. Mieszkam i prowadzę salon oraz akademię szkoleniową w Almere — niderlandzkim mieście 40 km od Amsterdamu.  

Moja droga, jak to bywa w przypadku osób mieszkających za granicą, nie była usłana różami. Przyjechałam do Holandii w 2011 roku tylko na kilka miesięcy. Pracowałam w szklarniach. Pewnie słyszałaś lub słyszałeś wiele podobnych historii. Miałam być tu tylko chwilę, ale zostałam na lata.

Przed wyjazdem z Polski pracowałam w 3 salonach fryzjerskich, mam uprawnienia czeladnicze.

Po przyjeździe do Holandii szybko codzienną pracę zaczęłam łączyć z tym, co kocham ponad życie, czyli z fryzjerstwem.  Od zawsze wkładam w nie całe serce. Daje mi ogrom satysfakcji i radości. Jest moją pasją i powietrzem, którym oddycham. Może dlatego z taką dużą łatwością przychodzi mi ciągła nauka i podnoszenie sobie poprzeczki.

Dom stał się moim fryzjerskim epicentrum!

Początkowo usługi fryzjerskie świadczyłam w domu. Wydzieliłam w tym celu specjalne pomieszczenie. Z moich usług korzystali przede wszystkim dalsi i bliżsi znajomi, którzy zaczęli polecać mnie kolejnym osobom. Baza moich stałych, zadowolonych klientów rosła w oczach. 

Po drodze w naszej rodzinie pojawił się mały Antoś, który wywrócił mój zawodowy świat do góry nogami. Wiadomo — maluchy uwielbiają zasypiać przy dźwięku suszarki, jednak częste wizyty klientów z miesiąca na miesiąc były coraz to trudniejsze do pogodzenia z dorastającym brzdącem. Zaczęłam zastanawiać się, w którym kierunku iść. Bałam się, że nie dam rady utrzymać się tylko z fryzjerstwa.

Wtedy, mimo przeciwności, postawiłam wszystko na jedną kartę

Wiedziałam, że muszę zdecydować, co robię dalej. Inwestycja w salon fryzjerski nie była łatwą decyzją. Niosła ze sobą ogromne ryzyko finansowe. Jednak pomimo braku entuzjazmu ze strony moich bliskich — postanowiłam pójść za swoimi marzeniami. Wiedziałam, że kocham to, co robię, a własny salon to jedyna szansa na rozwinięcie skrzydeł. To był moment przełomowy, który zupełnie odmienił moje życie.

Stworzyłam miejsce, w które włożyłam całe serce

Glamour Hair Salon w Alemere to miejsce, w którym można odpocząć, pośmiać się, ponarzekać, zapomnieć na chwilę o codziennych zawirowaniach. Łatwo tu spotkać inne osoby z naszego kraju, porozmawiać i wymienić się doświadczeniami. W ten sposób nawiązała się niejedna przyjaźń. 

Wiele osób powtarza mi, że czuć tu dobrą energię. Może to przez mojego ukochanego psiaka Lolę, która często towarzyszy mi i klientom w salonie, a może przez to, że wszystko, co robię, jest podszyte pasją. 

Zarówno w działaniach fryzjerskich, jak i edukatorskich kieruję się jedną dewizą:

Kochaj to, co robisz i rób to, co kochasz. Pasja jest kluczem otwierającym drzwi do radości i dostatku.

– David Cuschieri

Dlaczego zdecydowałam się szkolić innych?

Przyszedł moment, w którym poczułam, że mam co przekazać innym fryzjerom. Wiem, że wielu Polaków w Holandii szuka swojej drogi. Wiem, że wiele osób chce się przekwalifikować i ja daję taką szansę. Nieustannie podnoszę swoje umiejętności, szkolę się u najlepszych edukatorów w Europie m.in. Magdaleny Dylik, JB Mazelli, czy Bena Browna. Rozwijam zarówno kompetencje fryzjerskie, jak i biznesowe.

Chętnie dzielę się zdobytą wiedzą z osobami, które chcą coś zmienić, chcą się szkolić, chcą iść po drabinie swojej kariery. 

Chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat?

Moje certyfikaty